Wspinaczkowy urlop |
![]() |
Redaktor: Jaco | |
12.08.2010. | |
Nareszcie trochę więcej dni wolnego niż tylko weekend. Urlop postanowiliśmy spędzić w Tatrach. Co prawda prognozy były niepewne jednak zdecydowaliśmy się na wyjazd na Tabor do Moka. 19 lipca w dość kiepskiej pogodzie przeszliśmy morderczy marsz po asfalcie z wielkimi plecakami dochodząc na obozowisko PZA. O dziwo okazało się, że będziemy jednymi z nielicznych gości. W kolejnych dniach pogoda uległa pewnej poprawie. W zasadzie przez kolejny tydzień każdy dzień wyglądał niemal tak samo. Rano błękitne niebo bez żadnej chmury i niemiłosierny upał, a około godziny 14 czarne chmury i burza z piorunami. Zmusiło nas to do przyjęcia uciążliwej taktyki wspinania, która polegała na codziennych pobudkach około godziny 4 rano, szybkie śniadanie, podejście pod najbliższą ścianę (Mnicha), szybki wspin, a na koniec wycof najczęściej już w deszczu. Raz udało nam się wyskoczyć nieco dalej. W ciągu tygodnia udało nam się przejść:Pierwsze dwa wyciągi Stanisławskiego – Mnich Drogę Ormowskiego – Mnich Międzymiastowa – Mnich Prawi Wrześniacy – Zamarła Turnia Niestety prognozy na kolejne dni były fatalne, więc postanowiliśmy się ewakuować i przenieść w Sokoliki aby tam powspinać się trochę w granicie. W dniach od 23 do 28 udało nam się przejść kilka ciekawych dróg. Do najlepszych przejść można zaliczyć: H/2 VI.2+ RP - Daria Nutelka VI.2+ RP – Jaco Kant Trzech Nierobów VI.2 Jaco OS Płyta Nowaczyka VI.2 OS Daria i Jacek Nachy w Drachy VI.2 RP (2 pr) Jacek
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|