Pierwszym wyraźnym tego sygnałem był zeszłoroczny wyjazd klubowy na lodospady w Słowackim Raju . 7 klubowiczów dziabało wówczas w słowackich lodach. Tegoroczna opóźniająca się zima niestety skutecznie pokrzyżowała plany związane z wyjazdem na lodospady z początkiem stycznia jednak kolejne osoby wykazały zainteresowanie tą forma wspinaczki, a kilkoro wyposażyło się nawet w nie tani sprzęt do wspinaczko zimowej. Lodowy grill , który zafundował nam Kuba oraz Zakrzówkowe zawody świadczą o zdecydowanie rosnącym zainteresowaniu zimową działalnością. W miniony weekend wraz z Darkiem (szwagier) Lipińskim miałem okazję uczestniczyć w niesamowitej imprezie jaką jest Memoriał Bartka Olszańskiego. To niepowtarzalne święto klasycznej wspinaczki zimowej to wspaniała impreza nie tylko dla mocnych zawodników ale i dla osób stawiających pierwsze kroki w rakach i z czekanem w ręku. Co prawda zawody rozgrywane są na bardzo wysokim poziomie jednak nie ma przecież obowiązku startowania. Każdy może przyjechać, pokibicować, powspinać się gdzieś obok na łatwych drogach, a przy okazji poprzebywać w niesamowitym miejscu w doborowym towarzystwie. W tym roku po raz pierwszy uczestniczyłem w tej imprezie, biorąc również udział w zawodach. Z racji na dużo wyższy poziom rywalizacji niż na Zakrzówkowych zmaganiach nie mogę pochwalić się wysokimi osiągnięciami jednak wspólnie z Darkiem który w zawodach nie startował pożytecznie spożytkowaliśmy wolny czas na pobliskiej skałce, trenując i podnosząc swoje kwalifikacje drytoolowe :) Zachęcam wszystkich, którzy coraz więcej zainteresowania wykazują wspinaniem zimowym do udziału w tego typu imprezach gdyz stanowią one trudną do powtórzenia okazję na zdobycie doświadczenia, podpatrzenie kolegów i zawarcie nowych znajomości w nadal dość wąskim gronie wspinaczy zimowych.

Jacek

krótka videorelacja z memoriału