W ostatni piątek samochód napakowany klubowiczami ruszył na południe Polski z zamiarem realizacji celów kulturalno - sportowych :)

Darek, Ania (Darkowa), Zygmunt, Sławek i Jaco spędzili weekend w Zakopanym i Tatrach. Głównym impulsem do wyjazdu był odbywający się w tym czasie Przegląd Filmów w Zakopanym. Przy okazji postanowiliśmy się również powspinać. Po dotarciu na miejsce Darek z Anią zalogowali się w Zakopcu, a reszta ekipy późnym wieczorem ruszyła w stronę Murowańca. Niestety kiepska pogoda w sobotę sprawiła, że jedynie przemoczeni stanęliśmy pod ścianą Zamarłej Turni i stwierdziliśmy że nic ze wspinania w tym dniu nie będzie. Lekko rozczarowani zeszliśmy do Zakopca aby wspólnie z Anią i Darkiem obejrzeć kilka filmów i spotkać znanych łojantów. Pomimo dość szybkiego dotarcia na dół i znalezienia noclegu to niestety ale płyny przywiezione przez Sławka zaczerpnięte z gadzi i pozbawione wszelkich konserwantów i obróbki chemicznej okazały się na tyle absorbujące, że nie udało nam sie już zdążyć na żaden film ale na spotkaniach z Ines Papert i Tomasem Huberem trzymaliśmy się dzielnie :) Na kolejny dzień prognozy zapowiadały murowana pogodę. W związku z tym już o 7 rano byliśmy na szlaku i zmierzaliśmy pod zachodnia ścianę Kościelca. Jak obiecali synoptycy tak było. Nawet żałowałem że nie mam krótkich spodenek :) Udało nam się wspiąć na szczyt Drogą Stanisławskiego wyceniana na V-. Ładna linia w dość litej skale - polecam :)Niestety z Uwagi na zespół trójkowy i raczej małe rozwspinanie w Tatrach zajęło nam to nieco więcej czasu niż się spodziewaliśmy. W związku z tym w drogę powrotną do domu ruszyliśmy dosyć późno. W domu byliśmy niewiele przed godziną 4 w nocy. Relację z wyjazdu napisałbym już wczoraj ale mimo iż byłem w pracy to nie bardzo wiem co się wokół mnie działo :)

 fotorelacja ze wspinu